Siostra Maria Stanisława od Najświętszego Sakramentu, świętowała 70. Rocznicę ślubów zakonnych.
Urodziła się 16 maja 1932 r. w Kaliszu. Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego, 4 października 1952 r. zapukała do furty kaliskiego klasztoru sióstr karmelitanek bosych. Rok później, 13 kwietnia, otrzymała pierwszy habit zakonny oraz nowe imię Maria Stanisława. 18 kwietnia 1954 r. złożyła pierwszą, czasową profesję zakonną. Po kolejnych latach formacji, 18 kwietnia 1957 r., złożyła profesję wieczystą. 10 grudnia 1994 r. kaliskie karmelitanki otrzymały od sióstr felicjanek budynek w Łasinie, który od 1995 r. stał się siedzibą nowej fundacji. Siostra Stanisława została wikarią nowego klasztoru i przez wiele lat przeoryszą wspólnoty łasińskiego Karmelu. To na jej drobnych barkach, ale jednocześnie w silnym sercu spoczywało zorganizowanie nowego klasztoru i wspólnoty.
W duchu wdzięczności
Śpiewem hymnu do Ducha Świętego 20 kwietnia rozpoczęła się w kaplicy łasińskiego Karmelu uroczysta Msza św. dziękczynna za dar życia, powołania i 70 lat profesji zakonnej s. Marii Stanisławy od Najświętszego Sakramentu. Przewodniczył jej ks. bp Józef Szamocki. Obecni byli kapłani diecezjalni i zakonni, siostry zakonne, wśród nich rodzona siostra Jubilatki, s. Angelika, felicjanka, parafianie i przyjaciele Karmelu.
W homilii bp Józef zwrócił uwagę, że w czasie jubileuszu nasze dziękczynienie najpierw kierujemy ku Panu Bogu, aby Go uwielbić za 70 lat życia zakonnego Siostry. Mamy za co dziękować, bo modlitwy sióstr sprawiły, że odkrywaliśmy sens i cel życia. Jesteśmy, bo dziękujemy za wielką wiarę siostry Stanisławy – mówił ks. biskup.
W dalszej części stawiając za przykład Jubilatkę podkreślił, że potrzeba być wiernym temu, w co i w kogo wierzymy. Siostra Stanisława wiedziała 70 lat temu i całym swym życiem pokazuje, że „kto pójdzie za Jezusem, nie zagubi się”. Cieszymy się tym, czego Pan Bóg dokonał przez długie jej życie i dodał: prośmy o to, aby Pan Bóg dalej, poprzez posługę i obecność w łasińskim klasztorze s. Stanisławy, błogosławił nam, by dzięki karmelitańskim modlitwom nam żyło się lepiej. Na koniec, zwracając się do wszystkich, bp Józef wyraził życzenie, by zawierzyć Jezusowi do końca, by modlić się o powołania do Karmelu, aby nie zabrakło tych wiernych mniszek, które wstawiają się swoją modlitwą u Boga na nami.
Piękny czas
Po homilii s. Stanisława złożyła uroczyste wyznanie wiary. Po czym przeorysza, s. Dorota, przyjęła wypowiedziane przez Jubilatkę słowa odnowienia profesji, po czym założyła na jej głowę poświęcony wianek. Następnie mniszki wymieniły z s. Stanisławą siostrzane uściski.
Licznie gromadzeni w kaplicy klasztornej kapłani, siostry zakonne oraz wierni świeccy słowami wyśpiewanego hymnu Te Deum podziękowali dobremu Bogu za 70 lat życia zakonnego s. Stanisławy. Podziękowania i życzenia wypowiedział proboszcz parafii św. Katarzyny w Łasinie, ks. kan. Grzegorz Grabowski. Dodał, że zawsze wsparcie modlitewne s. Stanisławy towarzyszy jemu w kierowaniu parafią. W przededniu niedzieli Dobrego Pasterza podziękował siostrom za modlitwę w intencji kapłanów. Z kolei przedstawiciel mieszkańców Łasina podkreślił, że powstanie klasztoru karmelitanek w Łasinie był jednym z najważniejszych wydarzeń w historii miasta.
Głos zabrał także ks. prał. Stanisław Kardasz, którego – jak dodał – bratnio-siostrzana przyjaźń trwa blisko 60 lat, a wzajemna modlitwa za siebie umacnia duchowe rodzeństwo. Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła Wspólnota Effatha. Po Mszy św. rodzina i przyjaciele złożyli serdeczne życzenia i gratulacje Jubilatce.
Popołudniowy czas jubileuszowy wypełniony był w łasińskim Karmelu wspomnieniami, serdecznymi rozmowami rodziny i przyjaciół.
Miejsce modlitwy
Klasztor sióstr karmelitanek bosych w Łasinie jest jedynym tego typu miejscem w naszej diecezji i jest jego fundamentem. Nie ma bowiem dnia, aby w skrzynce modlitewnej nie pojawiały się prośby o modlitwę sióstr w sprawach osobistych, rodzinnych, parafialnych, diecezjalnych oraz całego Kościoła, prośby osób świeckich oraz konsekrowanych, z bliska i z daleka. Siostry za klauzurą na kolanach orędują za nami swą modlitwą. I to nie one – siostry – są „za kratami”, jak mówi siostra Stanisława, ale to właśnie my, jesteśmy „za kratami”. Ile łask wyprosiły w ciągu tylu lat w naszej diecezji? Ile nawróceń? Ile uzdrowień duszy i ciała? Czerpiąc z mocy Jezusa Chrystusa, dając świadectwo wierności i służby Panu Bogu na wzór Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, karmelitanki z Łasina stały się studnią „wody żywej”. Łasin dopiero w niebie się dowie, ile łask otrzymał, dzięki świętemu życiu sióstr .
W duchu wdzięczności
Śpiewem hymnu do Ducha Świętego 20 kwietnia rozpoczęła się w kaplicy łasińskiego Karmelu uroczysta Msza św. dziękczynna za dar życia, powołania i 70 lat profesji zakonnej s. Marii Stanisławy od Najświętszego Sakramentu. Przewodniczył jej ks. bp Józef Szamocki. Obecni byli kapłani diecezjalni i zakonni, siostry zakonne, wśród nich rodzona siostra Jubilatki, s. Angelika, felicjanka, parafianie i przyjaciele Karmelu.
W homilii bp Józef zwrócił uwagę, że w czasie jubileuszu nasze dziękczynienie najpierw kierujemy ku Panu Bogu, aby Go uwielbić za 70 lat życia zakonnego Siostry. Mamy za co dziękować, bo modlitwy sióstr sprawiły, że odkrywaliśmy sens i cel życia. Jesteśmy, bo dziękujemy za wielką wiarę siostry Stanisławy – mówił ks. biskup.
W dalszej części stawiając za przykład Jubilatkę podkreślił, że potrzeba być wiernym temu, w co i w kogo wierzymy. Siostra Stanisława wiedziała 70 lat temu i całym swym życiem pokazuje, że „kto pójdzie za Jezusem, nie zagubi się”. Cieszymy się tym, czego Pan Bóg dokonał przez długie jej życie i dodał: prośmy o to, aby Pan Bóg dalej, poprzez posługę i obecność w łasińskim klasztorze s. Stanisławy, błogosławił nam, by dzięki karmelitańskim modlitwom nam żyło się lepiej. Na koniec, zwracając się do wszystkich, bp Józef wyraził życzenie, by zawierzyć Jezusowi do końca, by modlić się o powołania do Karmelu, aby nie zabrakło tych wiernych mniszek, które wstawiają się swoją modlitwą u Boga na nami.
Piękny czas
Po homilii s. Stanisława złożyła uroczyste wyznanie wiary. Po czym przeorysza, s. Dorota, przyjęła wypowiedziane przez Jubilatkę słowa odnowienia profesji, po czym założyła na jej głowę poświęcony wianek. Następnie mniszki wymieniły z s. Stanisławą siostrzane uściski.
Licznie gromadzeni w kaplicy klasztornej kapłani, siostry zakonne oraz wierni świeccy słowami wyśpiewanego hymnu Te Deum podziękowali dobremu Bogu za 70 lat życia zakonnego s. Stanisławy. Podziękowania i życzenia wypowiedział proboszcz parafii św. Katarzyny w Łasinie, ks. kan. Grzegorz Grabowski. Dodał, że zawsze wsparcie modlitewne s. Stanisławy towarzyszy jemu w kierowaniu parafią. W przededniu niedzieli Dobrego Pasterza podziękował siostrom za modlitwę w intencji kapłanów. Z kolei przedstawiciel mieszkańców Łasina podkreślił, że powstanie klasztoru karmelitanek w Łasinie był jednym z najważniejszych wydarzeń w historii miasta.
Głos zabrał także ks. prał. Stanisław Kardasz, którego – jak dodał – bratnio-siostrzana przyjaźń trwa blisko 60 lat, a wzajemna modlitwa za siebie umacnia duchowe rodzeństwo. Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła Wspólnota Effatha. Po Mszy św. rodzina i przyjaciele złożyli serdeczne życzenia i gratulacje Jubilatce.
Popołudniowy czas jubileuszowy wypełniony był w łasińskim Karmelu wspomnieniami, serdecznymi rozmowami rodziny i przyjaciół.
Miejsce modlitwy
Klasztor sióstr karmelitanek bosych w Łasinie jest jedynym tego typu miejscem w naszej diecezji i jest jego fundamentem. Nie ma bowiem dnia, aby w skrzynce modlitewnej nie pojawiały się prośby o modlitwę sióstr w sprawach osobistych, rodzinnych, parafialnych, diecezjalnych oraz całego Kościoła, prośby osób świeckich oraz konsekrowanych, z bliska i z daleka. Siostry za klauzurą na kolanach orędują za nami swą modlitwą. I to nie one – siostry – są „za kratami”, jak mówi siostra Stanisława, ale to właśnie my, jesteśmy „za kratami”. Ile łask wyprosiły w ciągu tylu lat w naszej diecezji? Ile nawróceń? Ile uzdrowień duszy i ciała? Czerpiąc z mocy Jezusa Chrystusa, dając świadectwo wierności i służby Panu Bogu na wzór Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, karmelitanki z Łasina stały się studnią „wody żywej”. Łasin dopiero w niebie się dowie, ile łask otrzymał, dzięki świętemu życiu sióstr .
Udostępnij: